Pomalutku sezon rowerowy się rozkręca.
Pierwszą w tym roku weekendówkę (18-20 marca) zaliczyłem na Roztoczu (no, prawie na Roztoczu) wraz z ludźmi z forum podrozerowerowe.info
W piątek autkiem dojechałem na miejsce, gdzie mieliśmy zarezerwowaną fajną miejscówkę (dzięki kierowniku Mirku za świetną organizację).
Wieczór minął na integracyjnej posiadówce w miłym towarzystwie.
W sobotę rano podzieliliśmy się na dwie grupy - szosową z planem większego (100 km) dystansu oraz "terenową" z trasą turystyczną o długości 60 km. Ostatecznie obie grupy zrobiły więcej km niż zamierzały.
Pogoda nam się udała - było zimno, ale słonecznie i sucho.
Zaliczyliśmy trochę terenów, trochę asfaltów i pizzerię :)
Było fajnie.
Wieczorem znowu imprezka połączona z "degustacją" smacznej naleweczki owocowej.
W niedzielę rano rozjechaliśmy się po domach.
Świetna atmosfera skusiła mnie, aby zmienić plany na przyszłość i w maju zaliczyć forumowy zlot, którego nie planowałem zaliczać z powodu majowego wyjazdu na wyprawę północną Polską. Głównie chodziło o czas i kasę, ale jakoś to ogarnę, bo szkoda byłoby opuścić taką okazję i nie zaliczyć zlotu :)