Dzisiaj byłem trochę pokręcić bo temperatura powyżej zera kusiła do wyjścia.
Przy okazji przekręciłem kolejny tysiączek tego sezonu - uzbierało się już 8 takowych tysiączków i chyba na tym trzeba poprzestać, bo pomału jaja zaczynają do siodełka przymarzać ;)
Tak na poważnie to jeśli jest temperatura na plusie to jeździ mi się w miarę przyzwoicie, byle nie przesadzać z kilometrami / czasem. Dzisiejsze 2,5 godzinki zleciały całkiem przyjemnie, ale było 1,5 stopnia powyżej zera, wiec nie ma tragedii.
Chyba pomału trzeba przestawić się na jakiś basenik, aby się przez zimę nie rozleniwić za mocno i nie stracić całej wypracowanej kondycji.
5 komentarzy:
Ale ten rower źle wygląda bez bagażnika, sakw tak nie naturalnie ;)
No trochę dziwnie :)
Ja zakończyłam sezon 2014 z założoną dyszką. Aczkolwiek końcówka momentami była ciężka a dokładniej mroźna. Bywało nawet -14 stopni C. brrrr...http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2015/01/blog-post.html
Wow, dałaś czadu. Szacun.
10 tysięcy powiadasz... OK - challenge accepted :)
... a moze Felicity zabierzesz sie z nami na Cabo?
Prześlij komentarz