Rano opuscilismy fajna kwatere i ruszylismy w kierunku Konca Swiata, ktory osiagnelismy kolo poludnia. Tam chwila przerwy, posilek i jedziemy dalej.
Pogoda fajna caly niemal dzien. Cieplo, ale bez przesady. Wiatr dosyc mocny ale glownie w plecy.
Jak zatrzymalismy sie pod kwatera to zaczal padac deszcz. Mamy farta :)
Ogolnie jechalo sie bardzo fajnie. Fotki i filmy po powrocie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz