poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Standardowy spacerek i plany na weekend

Po powrocie z wakacyjnego wyjazdu na wiochę, powróciłem też do codziennych spacerów rowerowych na koniec dnia. Chyba mi ich brakowało. Ogólnie przez wakacje jakoś zaniedbałem rower w stosunku do okresu przedwakacyjnego. Nadmiar pracy nie zawsze jest pozytywny.
Czuję teraz ciągły głód rowerowy, pogłębiony niezrealizowaną podróżą wzdłuż Wisły.
Planowałem w najbliższy weekend wyskoczyć do Katowic na nocną imprezę rowerową, ale dzisiaj okazało się, ze pojawiła się szansa zrealizowania wraz z kumplem zaległej wyprawy do Zakopanego, co kusi mnie bardziej, niż jedna noc na rowerze i cały dzień męczarni po nieprzespanej nocy :)
Oczywiście chętnie zaliczyłbym oba warianty, ale jako, że jest to nie wykonalne, postanowiłem zaliczyć Zakopane. Cały dzień pedałowania, wieczorne piwko w górach, normalny sen i znowu cały dzień pedałowania, skusiły mnie bardziej :)


Dzisiaj zrobiłem sobie mały spacerek (50 km) częściowo standardową trasą, ale nieco rozszerzoną. Tak więc ścieżeczka rowerowa wzdłuż Wisły, Tyniec (ale tym razem po raz pierwszy po drugiej stronie rzeki), potem trochę nowych terenów na północny zachód w okolice Liszek i lotniska Balice, a potem powrót na drugą stronę ścieżeczki.


Niby jeszcze lato ale już zdecydowanie jest zimno. Właściwie to jest za zimno jak na końcówkę sierpnia - temperatura odczuwalna jak w październiku.

Może w tym roku zima sobie odbije to, co zapomniała zmrozić ostatnio. Oby nie.

Aktualny audiobook: Isaac Asimov - "Świat robotów" tom 2, czytane przez Mako_new

1 komentarz:

Rowerowozakręcona pisze...

Wisła jeszcze przed Tobą, a w razie potrzeby pożyczę Ci mapę jak jadąc WTR omijać WTR. Udanej wycieczki:))

Prześlij komentarz